Bydgoszcz zdobyta po tie-breaku!
Sąsiedzi w tabeli, których drogi w zeszłym sezonie bardzo często się przecinały. Pojedynki #VolleyWrocław z Polskimi Przetworami Pałacem Bydgoszcz od dawna związane są z dużą dawką emocji. Co ciekawe ostatnie trzy pojedynki kończyły się dopiero w piątym secie. Nie inaczej było i tym razem. Jednak w odróżnieniu do poprzednich spotkań ze zwycięstwa mogły cieszyć się wrocławianki!
Trener Mateusz Żarczyński wyszedł z założenia, że zwycięskiego składu się nie zmienia. Pierwsze minuty należały jednak do bydgoszczanek, które wyszły na trzypunktowe prowadzenie 9:6, ale później świetną serią popisały się podopieczne trenera Żarczyńskiego. Sześć punktów z rzędu i na tablicy był już wynik 9:12. W pierwszym secie niezwykle mądrze grała Kossanyiova. Przy stanie 16:15 trener poprosił o przerwę dla swojej drużyny. Od tej pory zespoły grały punkt za punkt. W końcówce, w niezwykle ważnym momencie, Natalia Murek posłała asa serwisowego. Ostatnie dwie akcje należały jednak do gospodyń (25:23).
Drugiego seta przyjezdne rozpoczęły w najlepszy możliwy sposób, czyli prowadząc 3:0. Już ma początku kibice obejrzeli niezwykle długą akcję, w której zawodniczki walczyły w obronie dosłownie o każdą piłkę. W szeregach wrocławianek trener zdecydował się na zmianę. Kierowanie grą powierzył Annie Kaczmar, ściągając z boiska Adriannę Szady. Świetnie w polu serwisowym spisywały się Karolina Fedorek oraz Natalia Murek. Dobre zagrywki spowodowały gorsze rozegranie po stronie gospodyń oraz możliwość konstruowania punktowych ataków (14:10). Kibicom niewątpliwie mógł podobać się mecz. Wrocławianki bardzo dobrze grały w obronie. Przez całą partię utrzymywała się cztero-pięciopunktowa przewaga. Błąd serwisowy Cassemiro spowodował, że to Dolnoślązaczki. mogły cieszyć się ze zwycięstwa.
W trzecim secie na parkiecie pozostała Anna Kaczmar. Żadna z drużyn nie potrafiła odskoczyć na kilka punktów. Sytuacja zmieniła się w drugiej części, kiedy to bydgoszczanki zdobyły pięć „oczek” z rzędu (19:14). Trener zauważył konieczność zmian i na chwilę wprowadził Adriannę Szady oraz Aleksandrę Rasińską. Ciekawa była końcówka tego seta, kiedy to przyjezdne odrobiły większość strat. To było jednak za mało na dobrze dysponowane siatkarki z Bydgoszczy.
Role odwróciły się w czwartej partii. Kaczmar umiejętnie kreowała grę, posyłając piłki do wszystkich koleżanek z zespołu. Skutecznie atakowały obie środkowe, Gromadowska czy Kossanyiova. #VolleyWrocław osiągnął aż 10 punktów przewagi, a jak się okazało nawet zwiększyły tę różnicę! Siatkarki lepsze były w praktycznie każdym elemencie i zasłużenie zwyciężyły 25:12. To oznaczało konieczność rozegrania tie-breaka.
Liderką w ekipie gospodyń była Brazylijka Cassemiro, dla której jest to pierwszy sezon w TAURON Lidze. Remis, remis i jeszcze raz remis. W ostatnim akordzie tego meczu gra była niezwykle wyrównana do stanu 5:5. Po serii punktowej bliżej zwycięstwa był zespół gości. Duża w tym zasługa agresywnej zagrywki Izy Bałuckiej (9:5). Bydgoszczanki nie zamierzały odpuścić i doprowadziły, a jakże inaczej, do remisu (po 9). Przestój dobrym atakiem przełamała Natalia Murek. W tie-breaku praktycznie nie myliła się Zuzanna Szperlak. Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Więcej chłodnej głowy zachowały siatkarki #VolleyWrocław i to one wrócą do stolicy Dolnego Śląska z dwoma punktami.
Polskie Przetwory Pałac Bydgoszcz vs #VolleyWrocław 2:3 (25:23, 20:25, 25:22, 12:25, 14:16)